Ostatnio jakoś ciężko było mi się
wziąć za blogowe sprawy, ale oto jestem zwarta i gotowa na nowe
wyzwania. Dlatego też wczorajszy dzień, od rana do wieczora spędzony w kuchni z
moją E. na tworzeniu słodkości <3 I tak powstały muffinki z
kremem cytrynowym i budyniowym, migdałami, kruszonką z palonych wiórków
kokosowych oraz milionem cukrowych, tęczowych ozdób. I wiecie co?
Cieszę się, że powstały, bo mimo tego, że to tylko zwykłe babeczki, okazały się
zaskakująco pyszne.
Jak zwykle inspiracją dla zrobienia ich
był mój Ukochany, którego nimi obdarowałam :)
Oprócz muffinek powstały również kruche ciasteczka, wcale nie mniej pyszne od babeczek :)
Oprócz muffinek powstały również kruche ciasteczka, wcale nie mniej pyszne od babeczek :)
Na dniach wracam do Was z kolejnymi scrapowymi inspiracjami, ale jeszcze dziś
rozkoszujcie się widokiem tych pyszności !<3
Miłego wieczoru !